Długo zastanawialiśmy
się nad tym gdzie pojechać w tym roku na wakacje by porządnie odpocząć i zregenerować siły.
W końcu nasz wybór padł na Pieniny (wrażeniami z wyprawy podzielę się innym
razem:)). Ze względu na to, że miejscowość w której się zatrzymaliśmy była tylko
kilka minut od granicy polsko-słowackiej postanowiliśmy wybrać się na wycieczkę
do Popradu. Oczywiście będąc tam nie mogłam przejść obojętnie obok DM;) Jeśli
jesteś ciekawy co tam kupiłam to zapraszam dalej ;) A na zachętę mam dla Was zdjęcie "Trzech Koron" znad rzeki Dunajec po stronie Słowackiej.
Niestety ceny kosmetyków
na Słowacji były dużo wyższe niż na stronie internetowej niemieckiego DM (np.
jajko Ebelin kosztowało dwa razy więcej). W
końcu (by nie wychodzić z pustymi rękami) zdecydowałam się na trzy kosmetyki Balea.
Olejek do
mycia ciała
Ten produkt chciałam
wypróbować od dawna. Olejek Balea jest tańszym odpowiednikiem olejku Nivea.
Dobrze myje, a skóra po zastosowaniu jest miękka, gładka i nawilżona.
Balsam do
ciała pod prysznic
Zdecydowałam się na
niego, bo ma znacznie lepszy skład od balsamu pod prysznic Nivea, którego od czasu do czasu używam. Jest
wydajny i przede wszystkim błyskawiczny w użyciu ;)
Żel do golenia
Nie podrażnia ani nie
wysusza skóry. Ułatwia depilację, choć muszę przyznać, że ma jeden znaczący
dla mnie minus… ale o tym niedługo;)
W drodze powrotnej
zajechaliśmy też do Kauflandu w którym kupiliśmy:
Czekolada
Studentska
Według mnie nie jest warta swojej ceny. Znacznie bardziej smakują mi czekolady dostępne w Polsce.
Radler
Zlaty Bazant o smaku lawendowym
W tym przypadku bardzo
pozytywnie się zaskoczyłam ;) Ładna, kobieca szata graficzna na puszcze.
Natomiast smak słodki i delikatny więc od razu przypadł mi do gustu :)
Perniki
Nie mogłam przejść obojętnie
obok słodyczy. Większość słodkiego asortymentu nie różni się od tego w Polsce.
Jednak naszą uwagę zwróciły "Perniki". Wcześniej w Internecie czytałam, że są tanie i dobre. Zdecydowaliśmy się na trzy widoczne na zdjęciu
;)
W czasie pobytu w
Popradzie nie mieliśmy większych problemów z komunikacją w sklepach. Miałam wrażenie, że ludzie tam pracujący są przyzwyczajeni do kontaktu z Polakami ;) Z powodu
brzydkiej pogody niestety nie miałam okazji zobaczyć Tatr ze strony słowackiej ani
zwiedzić dokładnie miasta. Natomiast ceny produktów, które mnie interesowały
były moim zdaniem znacznie zawyżone i z tych powodów wyjazd zaliczam do średnio udanych.
Byłeś/aś
kiedyś w Popradzie?
A
może znasz jakieś godne polecenia produkty lub kosmetyki niedostępne
stacjonarnie w Polsce?:)
Będzie mi bardzo miło, jeśli polubisz mnie na
Facebooku i/lub zaobserwujesz na Instagramie :)
Pozdrawiam,
Magda ^
Nie byłam szkoda że drogo było.
OdpowiedzUsuńNie byłam jeszcze na Słowacji. Taki piernik bym zjadła.
OdpowiedzUsuńNie stosowałam jeszcze kosmetyków Balea, może kiedyś przy okazji jakieś spróbuję :) Mieszkam niedaleko od granicy ze Słowacją i Czechami więc kto wie :)
OdpowiedzUsuńByłam na słowacji ale jakoś nie przypominam sobie żebym kupiła tam coś fajnego. Te pierniki wyglądają bardzo smacznie. :)
OdpowiedzUsuńniestety ceny tam mają niekorzystne ;/
OdpowiedzUsuńCzekolada Studentska to klasyk :) Też ją przywiozłam ze swojego wyjazdu kiedyś. :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze zawsze przywożę tonę magnesów - jeden zostawiam sobie resztę rozdaję komu popadnie (albo kto zasłuży). :)
Akurat ze Słowacji nie mam, ale ogólnie też lubię przywozić z podróży magnesy ;)Mam w kształcie smoka z Krakowa, piernika z Torunia i z foką z Helu :D
UsuńJa jeszcze nigdy nigdzie nie byłam ale jak mała urośnie to nadrobię :) Marzy mi się wyjazd do niemiec i ich Rossmanna po kolorówkę Alterry :)
OdpowiedzUsuńHaha ale żeś mi ochoty narobiła na taki wyjazd :D
UsuńJuż wyobrażam sobie ile kosmetyków bym z takiego wyjazdu przywiozła :D
UsuńDlaczego mam teraz ochotę na piernik? :<
OdpowiedzUsuń:D
UsuńNie byłam, ale może kiedyś :) za to bardzo kuszą mnie kosmetyki Balea :)
OdpowiedzUsuńten sza lz balea mi juz minal po paru latach mieszkania w DE. Poza designem to nic szczegolnego .... czasem lepiej dolozyc do czegos innego. Aczkolwiek ze wzgledu na zapach lubie zele pod prysznic na lato ... np cytruowy orzezwiajacy! :-)
OdpowiedzUsuńJa nie zdecydowałam się na żaden żel (mam ich póki co spory zapas), choć wąchałam żele Balea i faktycznie mają fajne zapachy ;) Jeśli chodzi o powyższe kosmetyki to jestem z nich zadowolona i na pewno kupię je ponownie gdy będę miała taką okazję. Ale na pewno są też takie produkty, które tak jak napisałaś są przereklamowane i czasami lepiej kupić na ich miejsce coś droższego.
UsuńIle słodkości! :) Pamiątki nie są najważniejsze, ale wspomnienia - mam nadzieję, że te były o wiele bardziej korzystne niż ceny ;) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMiałam ten balsam pod prysznic z Balea ;) Naprawdę dobry ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie bardziej od złotego bażanta wolę koźlaka:) Moje ulubione piwo które odkryłam właśnie na Słowacji:)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o drogerię DM to ja przeważnie celuje w Alverde, chociaż na tej olejek z Balei mam ochotę chyba będzie fajny na zimę:)