W
sklepach dostępne są tak zwane „przepiśniki”, które z powodzeniem zastępują
zwykłe zeszyty. Producenci postarali się o to by były ładne, kolorowe i rzucały
się w oczy. W środku oprócz miejsca na własne przepisy można znaleźć wiele
ciekawych informacji, które przydadzą się w każdej kuchni.
Ja
w swoich zbiorach posiadam dwa takie "zeszyty na przepisy". Były one kupione w dwóch różnych
sieciówkach. Na wstępie jeszcze dodam, że w księgarniach dostępne są
przepiśniki, które kosztują dwa lub nawet trzy razy więcej niż te z supermarketów,
a prawie niczym się nie różnią.
Podróżnik kulinarny:
Kupiłam
go rok temu w Biedronce. Zapłaciłam 10 złotych po przecenie, wcześniej
kosztował około 20.
W
środku znajdziemy pięć zakładek. Na początku jest taka kieszonka na wycinki z
gazet lub kartki z przepisami, których nie chce nam się przepisywać.
Dalej znajdziemy przydatne wskazówki:
Dalej znajdziemy przydatne wskazówki:
- przelicznik miar i wag;
- baza produktów niezbędna w kuchni włoskiej
i rodzaje makaronów;
- baza produktów niezbędnych w kuchni
azjatyckiej i instrukcja jak jeść pałeczkami;
oraz
dwanaście przepisów.
Po
takim wstępie znajdziemy cztery zakładki, które
mają za zadanie oddzielić od siebie nasze przepisy z czterech różnych miejsc,
państw czy kontynentów.
Minusem jest wycięte w okładce kółko, które jest
przymocowane do gumki. Moim zdaniem zdecydowanie lepiej
sprawdza się sama gumka.
Przepiśnik truskawka:
Kupiłam
go niedawno w Żabce- pokazywałam go w tym poście. Zapłaciłam za niego 19,99 zł.
Bardzo podoba mi się jego okładka. Jest kobieca i zdecydowanie przeważa kolor
różowy, który bardzo lubię.
W
środku znajdziemy sześć zakładek:
1. Niezbędnik kuchenny;
2. Apetyczne przekąski;
3. Aromatyczne
zupy;
4. Obiady palce lizać;
5. Pyszne desery;
6. Sekretne przetwory;
W „ Niezbędniku kuchennym”
znajdziemy:
- przelicznik miar i wag;
- nakrycie stołu;
- rodzaje kieliszków;
- etykieta przy stole;
- pomysły na
serwetkowe dekoracje;
- tajemnice włoskiego makaronu;
- zioła przydatne w kuchni;
- kalendarz sezonowości;
- rodzaje przetworów;
- zasady robienia przetworów;
Dalej
jest miejsce na własne przepisy.
Jedynym minusem jest
brak kieszonki na wycięte przepisy z gazet itp.
Podsumowanie:
Oba
przepiśniki są wyprodukowane w Polsce. Każdy jest fajny na swój sposób. „Podróżnik
kulinarny” na pewno bardziej się spodoba osobom, które dużo podróżują i lubią
poznawać nowe smaki. Będzie świetnym miejscem na zapisanie przepisów z różnych
zakątków świata.
Mi
osobiście kolorystycznie bardziej podoba się „Przepiśnik truskawka” i spodoba
się on również osobom, u których przeważają przepisy z tradycyjnej kuchni.
W
dzisiejszych czasach kobiety nie muszą notować swoich przepisów. Wszystko można
łatwo i szybko znaleźć w Internecie. Po wpisaniu w wyszukiwarkę od razu wyświetla się kilkanaście
stron z różnymi wersjami przygotowania tego samego dania. Pomimo to
przepiśniki cieszę się ogromnym zainteresowaniem. Sama osobiście lubię mieć
wszystko pod ręką i dlatego polecam taki "zeszyt na przepisy” wszystkim.
W końcu jest to inwestycja na lata.
W końcu jest to inwestycja na lata.
Pozdrawiam,
Magda ^
Uwielbiam takie rzeczy! :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam mieć przy sobie taki przepiśnik, sama mam jeden z Biedronki :D
OdpowiedzUsuńjustsayhei.blogspot.com
Ja również uwielbiam takie cudeńka. 💜
OdpowiedzUsuńhttp://lovefashionandphoto.blogspot.com/