środa, 17 lutego 2016

Królicza prawda

Wpis o moim futrzaku jest jednym z najchętniej przeglądanych postów na blogu. W związku z tym stworzyłam dziś listę rzeczy, które musicie wiedzieć przed zdecydowaniem się na adopcję królika. Zapraszam do zapoznania się z nią i wyrażanie swoich spostrzeżeń w komentarzach:)

  

1. Króliki rosną i to znacznie.
W zależności od rasy na którą się zdecydujesz Twój przyszły uszak za kilka miesięcy może ważyć nawet kilka kilogramów i wielkością przypominać dorosłego kota. Megi jest mieszanką baranka i lwa- da się zauważyć u niej cechy obu ras. Po roku życia waży około 1,3 kilograma.

2. Króliki potrzebują dużo uwagi.
Uszaki są zwierzętami stadnymi, które nie lubią samotności. Jeśli nie chcesz lub nie możesz się zdecydować na większą liczbę kicających zwierzątek, a mimo to pragniesz mieć w domu właśnie  króliczka wtedy musisz liczyć się z tym, że to właśnie Ciebie futrzak będzie traktował jak swojego towarzysza. Jeśli nie masz czasu to nie decyduj się na królika, bo są to wrażliwe zwierzęta u których długotrwały brak towarzystwa objawia się agresją, depresją i ogólną nerwowością.




3. Króliki to nie gryzonie!
Nadal zadziwia mnie brak tak podstawowej wiedzy u osób pracujących w zoologicznych lub u takich które prowadzą sklepy z artykułami i karmami dla zwierząt w Internecie. Króliki to zajęczaki i bardzo specyficzne zwierzątka więc nie wrzucajmy ich do jednego worka z gryzoniami.

4.Króliki nie są głupie.
Często słyszę opinie, że psy są mądrzejsze od innych zwierząt. Nie twierdzę, że tak nie jest, bo moja wiedza nie jest na tyle bogata by na ten temat dyskutować. Ale z własnego doświadczenia wiem, że wszystko zależy od charakteru i wychowania zwierzaka i nie ma znaczenia czy jest to pies, kot czy królik. Uszaki tak jak inne zwierzęta można nauczyć prostych komend i nie jest to wcale takie trudne jakby się mogło wydawać. Megi reaguje na swoje imię oraz gdy mówię do niej proste i zrozumiałe dla niej słowa takie jak „klatka”, „pokój”, „zostaw”, „chodź” czy „zejdź”. Żeby nauczyć jej tego musiałam wykazać się dużą cierpliwością i potrwało to sporo czasu, ale było warto :)

5. Króliki wyrażają przywiązanie do swojego właściciela w taki sposób w jaki potrafią.
 Megi ma takie dni, że nie odstępuje mnie na krok. Ja jestem w kuchni- ona jest w kuchni. Ja idę do pokoju, ona już jest za mną… Gdy korzystam z laptopa, ona siedzi wciśnięta w szparę między moim ciałem, a podłokietnikiem. Kiedyś gdy źle się czułam ona położyła się koło mnie i leżała tak przez kilkadziesiąt minut- wtedy właśnie dotarło do mnie, że to nie jest tylko złośliwe i obrażalskie zwierzątko za które ją do tej pory miałam.



6. Króliki nie śmierdzą.
Uszaki to czyste zwierzątka, które się co chwilę myją. Nie potrzebują kąpieli gdyż same dbają o swoją higienę tak jak koty. Nieprzyjemny zapach jest związany ze zbyt rzadkim sprzątaniem w klatce. Ważne jest to by od małego uczyć króliczka załatwiania swoich potrzeb do kuwetki. Ułatwi to utrzymanie porządku w króliczej klatce i w całym domu.
  
7. Króliki ciężko jest oduczyć podgryzania.
Króliki dzięki ząbkom poznają nowe przedmioty. Ich ciekawość nie pozwoli przejść im obojętnie koło mebli, ubrań czy książek. Wszystko zostanie spróbowane dlatego po prostu trzeba chować rzeczy w miejscach niedostępnych dla królików. Można także zainwestować w specjalne gryzaki czy poświęcić czas na pozrywanie gałązek. Zawsze z odwiedzin  u rodziców wracam do Gdańska z torbą pełną gałązek jabłoni, które Megi uwielbia. Ważne jest też to by futrzak nie miał dostępu do żadnych kabli, które są pod napięciem. Tyczy się to również ładowarek telefonicznych.


Nie doradzam ani nie odradzam adopcji królika :) Zależy to tylko od Ciebie i od tego czy masz wystarczająco dużo czasu by się nim odpowiednio zająć :) Pamiętaj jednak, królik potrafi być naprawdę kochanym zwierzątkiem, lecz musi nabrać do człowieka zaufania.





Pozdrawiam,
Magda ^

6 komentarzy :

  1. Zgadzam się w 100 procentach. Też mam królika, który lubi towarzystwo;-) lubi być głaskany, ale gdy się go bierze na ręce to się denerwuje. Nie lubi tego, podobno mają lęk wysokości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda :P Ja już dawno odpuściłam i raczej staram się nie podnosić Megi. Choć czytałam, że to jest kwestia determinacji i z czasem królik którego często bierze się na ręce przyzwyczaja się do tego i nie stawia oporów :)

      Usuń
  2. Jaki słodziak! Mim wszystko nie zdecydowałabym się raczej na posiadanie królika w domu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to jest kwestia przyzwyczajenia :) Królik na pewno nie jest bardziej kłopotliwy niż pies czy kot w domu...

      Usuń
  3. Królica jest super, chociaż no właśnie, ja mam po pokoju porozwalane kable i nie ma szans zeby je schować. Z resztą ja mam kota. na plus reaguje na mnóstwo komend. Poza tym, królik jest dla mnie chyba za mały, wole jak zwierzak jest więszy

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno znacznym minusem jest to, że "zabawki" królika są wszędzie ale już wolę żeby zajmowała się kablami i kartonami, które dla niej przygotuję, a nie naszymi rzeczami, ubraniami czy przewodami pod napięciem :P

    OdpowiedzUsuń

Miło, że jesteś :) Dziękuję za komentarz, mam nadzieje, że zostaniesz ze mną na dłużej.